o mnie

Kim jestem i skąd się wzięłam?

Basia i Waldek po dwóch córkach podobno chcieli mieć jeszcze syna. I co? Udało im się – lekarz powiedział: BĘDZIE SYN. Nazwali tego synka Krzysiem jeszcze zanim się urodził. I co się stało? ZONK! Zrobiłam rodzicom niezłe prima aprilis, bo urodziłam się Kasią. Tata już więcej nie próbował mieć syna. 4 baby w jednym domu zdominowały Jego świat na dobre.

Śląski scyzoryk

Urodzona na śląsku. Wychowana na kielecczyźnie. Zakochana we Wrocławiu. Mieszkająca w Warszawie. W wieku 18 lat miałam plan wyprowadzić się do Stanów. Czemu nie wyszło? Złamane serce i inna wizja świata dość szybko zweryfikowały moje plany. Ale o tym jeszcze kiedyś się szerzej rozpiszę…

“TRZEBA ROBIĆ RZECZY” to sposób na spędzenie przygody jaką jest ŻYCIE
Szalona smerfetka

Szalona smerfetka

Tak zawsze mówił na mnie wujek, który mieszkał z Nami całe dzieciństwo. Od zawsze ciężko było mi usiedzieć w jednym miejscu. Jako kilkulatka robiłam po tysiąc fikołków na materacu albo kręciłam się w kółko bawiąc się w ciuciu babkę nawet sama ze sobą. W podstawówce jeździłam na prawie wszystkie organizowane przez szkołę wycieczki, nawet na te, na których nikogo nie znałam. Byle jechać.

Stara zimówka

Kiedyś wyciągnęłam z garażu taty starą oponę i sznur. Na największej jabłoni tata przerzucił mi linę, zrobił węzeł i…. zorganizowałam największa atrakcję dla wszystkich okolicznych dzieci. Huśtawka z opony dawała możliwość na wieleee zabaw. Pamiętam tę, podczas której trzeba było jak najmocniej się rozbujać i wyskoczyć. Zwycięzcy zazwyczaj nie było, ale rozwalone głowy i obite plecy – owszem.

Ogródek mamy poszedł w zapomnienie

Kiedy bez wiedzy i zgody rodziców wjechała na nasze podwórko koparka i wykopała ogromny dół do przeprowadzenia kanalizacji, a tym samym rozwaliła wszystkie grządki mamy z warzywami i owocami – mama była przewściekła, a ja z dziećmi “zza płotu” w kaloszkach po kolana obwiązywaliśmy się liną dookoła tułowia, drugi koniec oplataliśmy dookoła drzewa i …spuszczaliśmy się w dół eksplorując nowo wykopaną dziurę w ziemi!

Robienie rzeczy jest super cool
Od zawsze stawałam na głowie, żeby było w życiu fajnie

Pół twarzy zostawiłam na płocie

Chciałam nauczyć się jeździć na rowerze na dwóch kołach bez trzymanki. Podobno przez jakiś kawałek szło mi całkiem nieźle, tzn. tak mi mówili, bo ja nic nie pamiętam. Obudziłam się w pokoju, z połową twarzy zakrwawioną. Kiedy poprosiłam mamę o lusterko – bo wiedziałam, że dobrze nie jest – trzy razy mi odmawiała. Gdy już w końcu ujrzałam swoje krwawe oblicze – zabarykadowałam się w domu na 4 fajery. Wiedziałam, że z dziecięcego podrywu nici, a rower odstawiłam na dobre kilka miesięcy. Trauma krótkiej próby jazdy bez trzymanki i trauma człowieka z połową twarzy odbiła swoje piętno na mojej psychice. Na szczęście [lub nieszczęście] trwało to całkiem krótko.

Nie samymi upadkami człowiek żyje

O kolejnych upadkach i wypadkach nie będę pisać, bo ktoś jeszcze pomyśli, że na tym opierało się moje dzieciństwo, a nawet jeżeli tak było – to tej tematyki już starczy. Na razie – ponieważ Ci, którzy będą śledzić mojego bloga [do czego z całego serca zachęcam i zapraszam!] będą czytać nie tylko o upadkach w dzieciństwie, ale i w obecnych czasach. No cóż.

Robienie rzeczy jest super cool

No bo to przecież o tym ma być ten blog. Nie zdradzę za wiele co konkretnie jest tą moją “rzeczą”, ale powiem jedno – to nie jest tylko hasło i nazwa bloga/Instagrama, ale sposób myślenia, planowania i spędzania przygody jaką jest ŻYCIE.

jestem szczęśliwą żoną Kuby
Oto cała ja - dla Was, tu i teraz

Oto cała ja – dla Was, tu i teraz

A słowem podsumowania – aktualnie mam 32 lata i jestem szczęśliwą żoną Kuby, którego poznałam jako Jego szefowa na Runmageddonie.
Kuba już chyba w brzuchu mamy musiał na czymś wisieć, bo tak mu zostało do dziś. Kocha mnie i przeszkody [nie wiem co bardziej], tzn. wisieć na nich i przechodzić po nich. Ale o Nim jeszcze będzie. Sporo. Mam cudownych rodziców, dwie wspaniałe siostry, grono wyśmienitych znajomych i przyjaciół, a zawodowo pracuję jako Kierownik Produkcji w branży filmowej i kocham ROBIĆ RZECZY!

Tyle.

skąd aktualnie do Was piszę
tu jestem teraz ;)